Archiwum 17 kwietnia 2005


kwi 17 2005 w samochodzie
Komentarze: 0

To chyba był nasz ostatni raz w "naszym" ślicznym zielonym samochodziku.

Pojechaliśmy jak zwykle w nasze tajemne miejsce, aby uczcić to, że wreszcie zaczyna sie robić ciepło. Nie wiedziałam zabardzo jak potoczyły sie kolejne fakty bo byłam troszke podpita, alez tego co pamietam, to zajechaliśmy "tam" i zatrzymaliśmy. Przegramoliliśmy sie na tylne siedzenie, kochanie zaczął mnie rozbierać, najpierw zdjął mi bluzeczke i staniczek, pieścił moje cieplutkie piersi języczkiem, podczas gdy jego paluszki ślizgały sie po jeszcze nieco suchej norce. Zdarł ze mnie spodenki i wtedy zaczeło się- brutalne szarpanie, podgryzanie, agresywne ssanie sterczących sutków... wdrapałam się na  Niego i nabiłam na twardego Pytona, byłam sucha jednak alkohol we krwi zniwelował jakiekolwiek watpliwości. Zaczęła sie ostra jazda, mój Tygrys trzymał mnie w talii kierując moimi ruchami, bawił się moim ciałem, wykorzystał, wbijał siebie we mnie z całym impetem a ja szarpałam go za króciutkie włosy, gryzłam jego szyje a on sciskał moje posladki w trzęsących sie dłoniach. Skończyłam po raz pierwszy razem z nim, On nie odrywał ust od moich rozgrzanych cycuszków, rżnął mnie dalej, nie przestawał, ja odpłynełam już lecz kiedy poczułam dalsze ruchy w mojej szparce, sama podjęłam wyzwania, Galopowałam na moim Ogierze a horyzont za szyba pojawiał się i znikał z pola widzenia. Takim szybkim tępem doszłam po raz drugi, z mojego gardła wydobył się dżwięk rozkoszy, jęczałam jak dzika kiedy mój Niedźwiedź sciskał moje czerwone sutki i nie przestawał mnie pieprzyć. Padłam na niego spocona i zadowolona. Po chwili wyszliśmy na zewnątrz, kucnełam przed autkiem zrobić siusiu a On zapalił światła, mój nagi tyłek był najmocniej oświetlonym punktem na polu, wypięłam się do niego odsłaniając szparkę, i wróciłam do mojego Tygrysa. Ta noc przetestowała samochód-warto kupic ;)

 

kiciuchna : :